Archiwum czerwiec 2003, strona 1


Co daje jeden człowiek drugiemu?
Autor: naamah
22 czerwca 2003, 01:51

Daje siebie, to co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie. Nie musi to oczywiście oznaczać, że poświęca swoje życie dla drugiego człowieka, lecz że daje mu to, co jest w nim żywe: daje swoją radość, swoje zainteresowanie, swoją wiedzę, humor i swój smutek - wszystko, co jest w nim żywe i co się ujawnia i znajduje swój wyraz. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymywać - dawanie samo w sobie jest doskonałą radością. (...) Czynny charakter miłości - po za elementami dawania - ujawnia się tym, że zawsze występują w niej pewne podstawowe składniki wspólne dla wszystkich jej form. Są to: troska, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie i poznanie. (Erich Fromm)

Negatyw
Autor: naamah
21 czerwca 2003, 00:32
Dziwnie się czuję. W głośnikach Placebo (zawsze wprawia mnie w dziwny nastrój, właśnie za to ich uwielbiam), tępo wpatrując się w monitor. Przeglądam wiadomości na grupie, ale bez jakiegokolwiek sensu - praktycznie nie widzę tego, co czytam. A nie mam jeszcze problemów ze wzrokiem.
Analizowanie własnego postępowania jeszcze nigdy nie wyszło mi całkowicie na dobre - w większości przypadków tylko przyprawia o niepotrzebne wyrzuty sumienia. Jak i tym razem.
Negatyw. W życiu. Nawet na blogu. Nawiasem mówiąc te obrazki chyba teraz prezentują się lepiej.
Just 19 and sucker's dream
I guess I thought you had the flavour
Just 19 and dream obscene
with six months off for bad behaviour...
Londyn
Autor: naamah
20 czerwca 2003, 16:55

Takie moje małe marzenie, niezrealizowane do tej pory - Londontown.

14 lipca
Autor: naamah
19 czerwca 2003, 21:47
Dzień 14 lipca stanie się dniem sądnym. Praca... hm, by te trzy lata nie poszły na marne. Pisałam, zdawałam, zaliczałam – i wszystko po co? By teraz zostawić to wszystko? No way. Obronię.
Szkoda tylko, że w mojej szkole wszystko to się dzieje w tak idiotycznym systemie – no ale cóż, to nie wielkie miasto, to nie wielka uczelnia. Tam się to jakoś odbywa zupełnie w innym systemie niż u nas – no ale trudno, bywa. Mam nadzieję, że pójdzie mi wszystko dobrze – nie mogę zawieść. I siebie i kilku innych osób, które we mnie wierzą. Na szczęście nie odczuwam żadnej presji z ich strony – niemniej jednak nie chcę, by poczuli się rozczarowani – oczywiście nie okazali by mi tego, ale jednak...
Nawiasem mówiąc teraz powinnam siedzieć, czytać i zapamiętywać kolejne strony – jak widać nie czynię tego, tylko jednym okiem zerkam na film w zminimalizowanym oknie AllPlayera, piszę notkę, jednocześnie kilka maili i dyskutuje ze znajomą na gadu-gadu. I niech ktoś powie, że nie spędzam czasu produktywnie :)