Archiwum 13 listopada 2004


Idzie na burzę idzie na deszcz
Autor: naamah
13 listopada 2004, 21:27
Między "tu" a "tam". "Tu" to gwarantowana stabilizacja, "tam" to niepewność i jedna wielka niewiadoma. Spokój kontra całkowite szaleństwo. Wzloty i upadki w obu przypadkach gwarantowane, nie trzeba dopłacać, ta opcja w standardzie.
"Tu" (jak sama nazwa wskazuje) jest na miejscu, niemalże na wyciągnięcie ręki. Ale przy ogromie zalet ma jedną najważniejszą wadę - nie jest "tam". A "tam" nie jest "tu". To przecież takie oczywiste.
Nie można być "tu" będąc jednocześnie "tam", tak jak nie można być "tam" będąc "tu". Po prostu się nie da. I dobrze. Tak jest po prostu fair w stosunku do obu stron.
I po co to wszystko? Przecież decyzja już od dawna podjęta... ale nie byłabym sobą, gdybym wciąż nie poddawała tego w wątpliwość, nie rozważała z każdej strony i nie miała setek dylematów związanych ze swoim wyborem. Bo i tak źle i tak niedobrze.
Osiołkowi w żłoby dano? Wszak i to kusi i to nęci...
Rzeczywiście, wyjątkowa oślica ze mnie.
Między "tu" a "tam", między "tak" a "nie". To miało być bardzo proste. A jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać.
A tak poza tym mam dość Kulczyka.