Wczoraj


Autor: naamah
02 listopada 2005, 18:52
Chwila zadumy w blasku płonących zniczy.
Pradziadkowie, których znam tylko z opowieści. Wielka, piękna miłość trwająca ponad pół wieku.
Mój Brat, który - gdyby mógł szczęśliwie się urodzić - kończyłby wkrótce 22 lata.
Mój ojciec. Wkrótce miną trzy miesiące od jego śmierci. Chyba jeszcze nie jestem w stanie napisać o tym, co czuję.
Tomek. Miało być "długo i szczęśliwie", było tylko szczęśliwie.
Ania, Piotrek i Wojtek. Alkohol i samochód to bardzo niebezpieczna mieszanka.
Pamiętam.
First_Sirius_Lady
04 listopada 2005
Nie mam już nikogo z najbliższych, więc rozumiem i łączę się w bólu ...
Myje-Gary
03 listopada 2005
Czas może zagoić rany po stracie bliskich, ale na pewno nie wspomnienia.Wspomnień, radosnych życzę.
safety.pin
03 listopada 2005
heh...
kobieta zamężna
03 listopada 2005
przytulam...
03 listopada 2005
Wiem co czujesz,miesiąc temu pochowałam bliską mi osobę trudno się przyzwyczaić.Ale kiedyś będzie trzeba
Colette
03 listopada 2005
najważniejsze,że pamiętasz
pure_sincerity vel. ambiwalencja
02 listopada 2005
Podaję drogowskaz..
Natomiast notki nie potrafię skomentować.. bo nie wyobrażam sobie takiej straty..
02 listopada 2005
Jeśli...Chciałamokazać radosć, że piszesz, ale w związku z notką zostawię tylko zadumę i ciepłe dobre utulenie.Pozdrawiam...
02 listopada 2005
Nie dziwię się, ja tęsknie za moim dziadkiem, chciałabym go poznać, bo przez 7 lat nie bardzo go poznałam...
kaśka
02 listopada 2005
Niebawem minie rok od śmierci mojego Ojca, miał 43 lata, wczoraj odwiedziłam Jego grób i powiem Ci szczerze, że jednak wciąż jest ciężko...
02 listopada 2005
Mój Tata odszedł rok temu, Mama ponad dwa lata, a ból tęsknoty jest wciąż ogromny...
02 listopada 2005
Śliczna nota.... Sama pochowałam 3 miechy temu pradziadka który przecież tak wiele dla mnie znaczył:( Wczoraj w ten wielki dzień była 4 rocznica śmierci mojej prababci.... Szczególny dzień... Dowiedziłam wiele grobów.... Tomka miał 17 lat gdyz zginął, zginął poprzez wypadek - Alkohol i samoochód .... Dziadek... NIe miałam szansy go poznać zmarł jak mój tato miał 8 lat.... Ciocia, bliźniaczka siostry mojego taty, urodzona niezywie - powiekszyła grono aniołków,matka kolegi, bliskiego kolegi, jej choroba śmierć.... wiem że to Trudne chwile... Ale oni teraz nad nami czuwaja... modlą się aby wszystko było dobrze, pomagają nam i ja w to wierze, wierze że choć nie ciałem duchem są wsród nas a już w niedługiej przyszłości znów będe mogła się przytulić do pradziadka.... www.t-a-k-a.blog.onet.pl

Dodaj komentarz