Tematy mi się na blogu popsuły, notki zresztą...


Autor: naamah
10 lipca 2004, 01:44
Znowu. Sprzeczka za sprzeczką, to mniejsza, to większa... już nawet nie mam siły tłumaczyć czegoś, co jest oczywiste. Nie lubię, kiedy wmawia mi się rzeczy, których nie zrobiłam - ba, o których nawet nie pomyślałam. I żadne "bo nie mogę tu tak bez Ciebie, to wszystko dlatego" tego nie zmieni ani nawet nie tłumaczy. Mi też nie jest lekko, a mimo to we własnych chorych wyobrażeniach nie widuję go w ramionach co atrakcyjniejszych blondynek z dużym biustem. Ale to pewnie ja jestem dziwna.
Do tego nawet praca mnie męczy. Ja się do tego po prostu nie nadaję - nie potrafię siedzieć przez kilka godzin w jednym miejscu, robić coś tak monotonnego jak wpatrywanie się w kolumny cyferek, uczestniczyć w biurowych ploteczkach. Zwyczajnie mnie to nudzi. Może nie powinnam narzekać, bo przecież praca pozornie miła, łatwa i przyjemna... ale na krótką metę. I nie dla kogoś takiego jak ja. Pewnie bluźnię, ale już zbieranie owoców za czasów wczesnolicealnych było ciekawsze (a dodatkowo opalenizna gratis).
Z każdą kolejną notką poziom (jako taki) tego bloga spada. Już się z tym pogodziłam.
kobieta zamężna
12 lipca 2004
odpocznij, przemyśl, ŻYJ przez duże Ż...
12 lipca 2004
i uwielbiam te wedrujace komentarze:P
12 lipca 2004
i mnie tez by denerwowalo. ale sama bywam czasem troszke jakby zazdrosna o Slonko. ale tak to jest, jak dzieli kilkaset km./a praca by mi odpowiadala (chyba),gdyby nie te \"ploteczki\":)/i nie wydaje mi sie, zeby poziom spadal.ale to juz nie mnie oceniac.
11 lipca 2004
nie-e! i już
kindziorek
11 lipca 2004
cyferki, kolumny cyferek...brrrr...okropieństwo :)
11 lipca 2004
aLe w końcu naamah bLoga dLa siebie prowadzisz...
solei
11 lipca 2004
Zamknęłaś się, nie umiesz już pisać tu szczerze, prawda? To nie jest już pamiętnik, tylko komunikator. Kwestia teraz jaką formę tu akceptujesz. PS. W moich komentarzach pojawiła sie uwaga od osoby z reala... Może i racja, że trzeba trzepnąć drzwiami przed wścibskimi nosami.
11 lipca 2004
Piszesz to,co myślisz, to co czujesz.A wartość uczuć i myśli nigdy nie spada.A ja się cieszę,że mogłam przeczytać znowu Twoją notkę.Tęskniłam za blogami.
eluś
10 lipca 2004
Jestem na trochę i co widzę? Niemal wszystkim nie do śmiechu ... pogrom jaki, czy co? Tylko ja zadowolona ... pozdrówka ...
10 lipca 2004
jakieś urozmaicenie by się przydało.. Może mały wyjazd do lasu jagódki pozbierać..albo coś..:)
10 lipca 2004
Zgadzam się z wi_the_lcem i Fanaberką - wrzuć na luz :) A co do tego zazdrośnika, to może być to poważny problem na dłuższą metę, nie wiem czy ja długo zniosłabym podobne insybuacje...
10 lipca 2004
jeśli chodzi o mnie to nic nie spada, każda notka to odrobina Twojego świata!!!
10 lipca 2004
Kinia... no co Ty:) Poziom masz i tak duzo ponad przeciętny, więc wiesz, wyluzuj;) Jeśli o faceta chodzi, to niektórzy tak mają i jest to zapewne dobijające nieszczęśnie. A praca? Przemęczysz się trochę, no... a w zimie taka robota byłaby jak znalazł:D :*
10 lipca 2004
ej naamah, daj se siana z tym poziomem, pisz co chcesz i tyle. poza tym nie bardzo rozumiem co to znaczy \"poziom bloga\" i czy jest to tu komuś naprawdę potrzebne. A tak w temacie, to jego zachowanie jest takie jak u gówniarza dupka pokręconego i tyle.
10 lipca 2004
Każdy jest dziwny na swój sposób, wieć nie ma się czym przejmować... czasami jest taki czas, że czujemy się zmęczeni wszystkim, co jest do okola, ale to minie... Pozdrawiam. :)
Snath
10 lipca 2004
Niewazne jakim stylem piszesz.
10 lipca 2004
miałem skomentować jeszcze dzisiaj w nocy, ale jakoś do teraz nie mogę znaleźć dla siebie punkty zaczepienia, więc nic nie powiem. ale garba to bym brał:)
10 lipca 2004
tak? to może TELE2? :>
BanShee
10 lipca 2004
ulotki? pfffffffffiiiiii idź na truskawki : za jedyne 1,50 kupujesz sobie opalenizne (lub wychłodzenie organizmu-dziwna pogoda tego lata) a do tego dostajesz ZUPEŁNIE GRATIS JEDYNEGO W SWOIM RODZAJU !!!GARBA!!!
10 lipca 2004
eee tam... ulotek lepiej nie rozdawac, bo jeszcze cie zboczency beda zaczepiac i w ogole... i co tam sie bedziesz przejmowac o \"poziom bloga\". blog ma byc dla ciebie, nie dla innych... :) cmok
10 lipca 2004
To zahacz się do kolportażu ulotek. Wtedy też kondycja będzie gratis!
10 lipca 2004
moze kapiel z babelkami poprawi chumor? Ach jak robi sie ciezko w zwiazku to jakos powoli wszystko zaczyna przybierac kilogramow i zwieksza se sla ciazenia..
niemożliwe
10 lipca 2004
wcale i w ogole mnie to nie dziwi ze taka praca Cie nudzi...siedzialam rowniez w takim miejscu biurkowo - kolumnowym \"chwil kilka\"...nigdy wiecej...pozdrawiam ciepło:-)
10 lipca 2004
wręcz przeciwnie. blog jes ttwoim internetowym rodzajem pamiętnika. i pszesz tutaj nie to co chcesz, ale to co czujesz, czego doznajesz. i chcesz zeby ludzie wypowiadali sie na ten temat. i chwała ci za to:D pozdraawiam cie słodko i uśmiechnij się słonecznie noo;]
10 lipca 2004
Czesc Naamah,nie odniose sie merytorycznie do notki,gdyz nie jestem w temacie i jakby nie lapie watku.Wlasciwei to chcialem tylko pozdrowic,co tez niniejszym czynie:)

Dodaj komentarz