Obsessions lament to freedom


Autor: naamah
26 stycznia 2004, 14:30
Zasypiam na siedząco. Po trzydziestu kilku godzinach bez snu, po wczorajszonocnych próbach przyswojenia materiału obowiązującego na dzisiejszym egzaminie po prostu padam na nos.
I proszę nie pytać, jak mi poszło, nie chcę nadużywać słowa "fatalnie" na zmianę z innymi, niekoniecznie cenzuralnymi określeniami na temat dzisiejszego egzaminu. Na to będzie czas w lutym, tak myślę. Chociaż oczywiście mogę się mylić.
A jak się skutecznie zawala egzamin? Służę pomocą, choć to banalnie proste. Wystarczy, że - zamiast przypominania sobie treści w celu zapisania ich na przygotowanej przez uczynnego profesora kartce - po głowie będą plątały się pierwsze dźwięki "Angelicy" (ta gitara jest po prostu genialna...). I już. Łatwe, proste i przyjemne.
Mimo wszystko mam nadzieję, że szanowny pan Z. zaliczy mi moje wypociny. Ale nadzieja jest matką głupich, jak powszechnie wiadomo (to by się nawet zgadzało). No cóż, zobaczymy.
Heh... to ja sobie zrobię herbaty, a na deser być może różowy wystrój bLoGoOsIa - to zawsze pomaga.
28 stycznia 2004
ups...jak sie pisze "sformuowanie"? :/ hehe zglupialam...
28 stycznia 2004
o nie naamah! nadzieja jest matka glupich tylko dla glupich! wiec to nie bylo dobre sformuowanie...taakk gitara rewelacyjna...a tyle nauki musi byc wynagrodzone.takm wyzej ktos ma racje, Ci co po testach i egazminach wolali, ze tragedia dostawali zawsze najlepsze oceny :) heheh...wiec bedzie dobrze!
27 stycznia 2004
Zaliczy Ci, on też człowiek, będzie chciał mieć w lutym wolne.
27 stycznia 2004
to ja proponuję zrobić sobie 2-dniowe odsypianko :) ściskam :*
27 stycznia 2004
no ja mam rózowo na blogu ale w zyciu róznie bywa....dodałam cie do linkow ,podoba mi sie jak piszesz pozdrawiam
27 stycznia 2004
jak jest nadzieja to jeszcze nie jest tak źle!mogło byc gorzej:)
błękitna glina
27 stycznia 2004
miodziku :)
sarah_ connor
27 stycznia 2004
moja koleżanka ze średnią 5,3 po każdym dprawdzianie histeryzowała....u Ciebie jakieś podobne objawy ;)
26 stycznia 2004
Może zrób sobie dwie albo nawet trzy herbaty w jakimś różowym kubku a bLoGuSia nie ruszaj, co?
26 stycznia 2004
Może wcale nie będzie tak źle :)
26 stycznia 2004
A ja się właśnie dowiedziałam, że na stres przedegzaminacyjny, najlepsze jest "odczulanie". I bardzo proszę nie mówić, ze istnieje korelacja miedzy nie uczeniem się a nie zdanym egzaminem. bo ja właśnie uczę się na jutrzejszy. Bo według mnie to nie ma związku
26 stycznia 2004
to ja juz jestem krolowa glupich :) fajny noty, troche mnie rozsmialy naamah, jest glonc jest glonc....papa....pozdrawiam....buzka.....puch puszkowy :)
26 stycznia 2004
ehhh... No Naamah, to teraz porzadnie do nauki, tylko nie siedz po nocach...ok? i baranek trzyma kciuki, zeby jednak pan Z. zrobil tak, jak Kinga chce. o! :)
Kumcia
26 stycznia 2004
zgadzam sie z 'kobieta zamężna' :)
26 stycznia 2004
powodzenia:)
26 stycznia 2004
Kindziu! To przez to sobotnie rzucanie okiem gdzie nie trzeba! ;-)) Ucałowania dla Ciebie :-)PS. A ja mam egzamin "kobyłę" w piątek i właśnie z każdym nadchodzącym dniem coraz bardziej sobie uświadamiam , że nic nie umiem. Jednym słowem - od piątku solidarnie staję przy Twoim boku! ;-) :*
nela_amigo
26 stycznia 2004
życzę powodzenia
A.
26 stycznia 2004
... ale każda matka kocha swoje dzieci...
:*
26 stycznia 2004
a ja wiem,że jakoś to będzie;D Może nawet bez poprawek;D
26 stycznia 2004
E tam! Takie poprawki to się w sumie potem najfajniej wspomina. A co to za student bez poprawki?!
BanShee
26 stycznia 2004
każdą matkę trzeba kochać? co nie?
kobieta zamężna
26 stycznia 2004
zawsze wszystko gorzej wygląda, potem jak już się stanie okazuje się że nasza wyobraźnia była poprostu rozszalała. Ja tym sposobem nerwicy dostanę pierwej niż magistra ;)

Dodaj komentarz