No celebration


Autor: naamah
29 października 2003, 23:51
W sumie to wszystko polega na tym, że brak mi czasu na cokolwiek. A o chwilach tzw. wolnych mogę tylko pomarzyć, chociaż i na to czasu brak. Jeżeli na wszystko, to na bloga również – zresztą w zasadzie (ostrzegam: dalsza część zdania zabrzmi jak manifest sfrustrowanego pokemona) nie mam o czym pisać.
Jakoś to wszystko sobie upływa bez sensacji. Dom, S., uczelnia, praca.... powoli. Spokojnie.
Jest dobrze. I tego należy się trzymać.
nie_taka_zla
30 października 2003
Wszystko sie ulozy:)
BłękitnaG.
30 października 2003
Już bardziej podobne do kontestatora, który również narzeka, że nie ma o czym pisać
30 października 2003
Eeee... do sfrustrowanego pokemona to jeszcze długa droga, kochana! A Ty byś tak chciała od razu!
hauser
30 października 2003
ktos kiedyś powiedział: brak wiadomości to dobre wiadomości. tak mi się tylko skojarzyło bezsensownie.
BanShee
30 października 2003
tak to jest, jak jest dobrze to nie ma za bardzo o czym pisać ale to lepiej niż miało by sie coś złego dziać
30 października 2003
Pamiętam takie czasy. Dziś wydają mi się z innego filmu. To byłam ja? Dlaczego wszytsko tak się zmienia? I Tobie się zmieni...
30 października 2003
brak czasu jest czasem potrzebny.. dla zdrowia.. ja mam go za dużo, stąd ta notka. Mój umysł jest stanowczo przemęczony, ale nie umiem go wyleczyć, nie wiem jak. czasami zastanawiam się, czy nie powinnam iść do specjalisty, ale chyba nie chcę tego robić. cały czas mam jeszcze nadzieję, że jakoś sobie poradzę albo to minie samo.. P.S. płytka jest genialna ;)
30 października 2003
a obiadki gotujesz? :) bo ja nawet próbuje:)

Dodaj komentarz