...


Autor: naamah
29 czerwca 2003, 01:53

Kiedy skinięcie ciszy,
a dzień zbliża się ku końcowi,
kiedy światło twego życia wzdycha,
a miłość umiera w twych oczach,
czy dopiero wtedy sobie uświadomię,
ile dla mnie znaczysz...

30 czerwca 2003
To zachłanność.
Snath
30 czerwca 2003
Ladnie piszesz... czemu nie ma wiecej wierszy...??? - pisz dalej bo to jest najwwazniejsze;))
29 czerwca 2003
ja musze napisać, że nauczyłam się cenić każdą chwilę, nim człowiek z nią związany odejdzie. Może dzięki temu - jak dotąd - zachowuję spokój po śmierci Mamy? Naamah, mam nadzieję, że teraz na Twoim niebie ujrzysz i piekne słońce i tęczę. A co to była za duchowa burza?
29 czerwca 2003
shyyt!!
29 czerwca 2003
Oj, tak. Ze wszystkim tak jest.
29 czerwca 2003
to nawet nie chodzi tylko o związek, ze wszystkim tak jest.
BanShee
29 czerwca 2003
bo dopiero wtedy widzimy związek z perspektywy, oceniamy go obiektywnie i cóż często widać, że było genialnie, a my zapatrzeni w siebie nie doceniliśmy tego co mamy
29 czerwca 2003
no właśnie dlaczego?
29 czerwca 2003
właśnie...dlaczego doceniamy,czujemy zbyt póżno,po fakcie...?

Dodaj komentarz